LKS JANKOWY 1968 - strona nieoficjalna

Strona klubowa

Logowanie

Ankiety

Brak aktywnych ankiet.

Losowa galeria

Kolejna porażka Jankesów!!!!!
Ładowanie...

Wyszukiwarka

Reklama

Image Hosted by ImageShack.us


 

 

 

Aktualności

Z kart Historii !!!

  • autor: Prezes Jankowy Piotr/ SiwyLKS, 2010-01-24 17:25

Cudowny gol Rusieckiego pogrążył GKS

Pucharowe starcie trzecioligowego Lignomatu Jankowy z pierwszoligowym GKS-em Katowice było największym sportowym wydarzeniem 2000 roku.

Żródło: Tygodnik Kępniński

Zobacz bramkę Leszka Rusieckiego !!

 

Gieksie tanio skóry nie sprzedamy

Lignomat Jankowy prawo gry w rozgrywkach Pucharu Polski na szczeblu centralnym uzyskał dzięki zwycięstwu w finale regionalnego Pucharu Polski. Drużyna z Jankowych pokonała w nim 2:1 KKS Kalisz. Później całe Jankowy żyły losowaniem pierwszej rundy. Wieści, jakie napłynęły z Warszawy, ucieszyły nie tylko miejscowych kibiców, ale przede wszystkim działaczy Lignomatu. Przyjazd GKS-u Katowice od samego początku elektryzował w regionie. Prezes Jerzy Stempin i jego piłkarze czekali długich siedem lat na okazje do rewanżu za przegrany w 1993 roku mecz pucharowy własnie z GKS-em Katowice. Na niespełna tydzień przed meczem na stadionie w Jankowach kończono prace techniczne. Klubowi włodarze wyposażyli między innymi jeden z sektorów w plastikowe siedziska. Na kilka dni przed rozpoczęciem sezonu ligowego i meczem pucharowym z Katowicami dyrektor sportowy Lignomatu, Mieczysław Podgajny skomentował na łamach ,,Tygodnika Kępińskiego” sytuację w klubie – Nasza drużyna rozegrała kilka sparingów. Zespół ładował akumulatory na obozie w Kobylej Górze. Nie skończyliśmy jeszcze wszystkich zabiegów zmierzających do wzmocnienia zespołu. Obserwujemy kilku graczy. W okresie poprzedzającym ligę trafiło do nas pięciu graczy i dwóch z nich chcemy zatrzymać. Świadomie nie podam żadnych nazwisk, bowiem nie zostały załatwione wszystkie niezbędne formalności. Mogę jedynie zapewnić, że są to bardzo utalentowani chłopcy. Posiadamy również informacje o kilku zdolnych graczach. Rozmawiamy z Bełchatowem, Pogonią Oleśnica i Odrą Opole. Czeka nas niezwykle trudne wejście w sezon. Poza tym nie mamy rozeznania co do siły rywali. To nas jednak dodatkowo mobilizuje. Jeśli chodzi o mecz pucharowy, to chemy oczywiście pokazać się w pojedynku z GKS-em Katowice od dobrej strony. Zapewniam, że Gieksie tanio skóry nie sprzedamy.  Z kolei w sobotę, 5 sierpnia 2000 roku w trakcie ligowego meczu z Chemikiem Police, Mieczysław Podgajny zapowiadał, że Lignomat pogoni Gieksę. I choć przecież nie miał na myśli zwycięstwa nad GKS-em, to jego słowa okazały się prorocze.

Lignomat rzucił Katowice na kolana

                Była środa, 9 sierpnia 2000 roku. Trzecioligowy wówczas Lignomat Jankowy w meczu 1/64 finału piłkarskiego Pucharu Polski podejmował pierwszoligowy GKS Katowice. Dla podkępińskich Jankowych mecz z GKS-em był wielkim wydarzeniem. Na godzinę przed rozpoczęciem spotkania wszystkie miejsca siedzące były zajęte, a i o stojące, z których można by bez przeszkód oglądać mecz, było już trudno. W Jankowach zjawili się nie tylko fani Lignomatu oraz GKS-u. Wielkie piłkarskie święto chciał obejrzeć każdy kibic z naszego powiatu. Zdobycie biletu było więc nie lada wyczynem. Jak wspomnieliśmy wcześniej Lignomat napotkał już swego czasu na pucharowej drodze GKS Katowice. Był to 1993 rok i wtedy również katowiczanie nie mieli przeprawy. Przez długi czas utrzymywał się bezbramkowy remis. Dopiero w drugiej połowie trzy bramki Dariusza Wolnego przesądziły o awansie GKS-u do kolejnej rundy. Tym razem pierwszoligowcy prowadzeni przez doskonale znanego Bogusława Kaczmarka wyraźnie pokpili sprawę, sądząc, że trzecioligowcy na samą nazwę GKS położą się na boisku. Goście zgrali kompromitująco, jak na pierwszoligowy zespół. Katowiczanie na bramkę rywala oddali raptem cztery celne strzały. Nie umniejszało to jednak skali sukcesu Lignomatu prowadzonego przez Antoniego Kota. Gospodarze przeciwstawili doświadczeniu Katowic ambicję i ogromną wolę walki. Pucharowe starcie miało dwa oblicza. Najpierw to gospodarze zaskoczyli zaspanego przeciwnika zmasowanym atakiem. W 18 m. minucie Leszek Rusiecki, pamiętający doskonale mecz sprzed siedmiu lat, dokładnie przymierzył swoją lewą nogą i kapitalnym strzałem z ponad dwudziestu metrów pokonał bezradnego Jarosława Toczka. W tym momencie niewielu wierzyło jednak, że taki wynik utrzyma się do końca, zwłaszcza, że GKS cały czas desperacko dążył do wyrównania. W bramce świetnie spisał się jednak Zbigniew Miller, który w pełni zrehabilitował się za katastrofalny występ sprzed kilku dni podczas ligowego meczu w Bydgoszczy. Gospodarzom udało się dowieźć skromne zwycięstwo do końca i sensacja stała się faktem. Wynik konfrontacji z Gieksą odbił się takim echem, że nikt nie śmiał lekceważyć zespołu z Jankowych. Wydawało się, że podczas losowaniu drugiej rundy Lignomat miał więcej szczęścia niż poprzednim razem. Tym razem los przydzielił zespołowi z Jankowych drugoligowy KS Myszków. – Nasz zespół jest bardzo doświadczony i pojedynek z GkS-em udowodnił, że nie odstaje tak bardzo klasą piłkarską od drugoligowców, a nawet pierwszoligowców. Niektórzy mówią, że GKS wystawił drugi skład. A co nas to obchodzi? Trener piłkarzy, po prostu których mógł sięgną. Pamiętamy, że wszyscy są w kadrze pierwszoligowego zespołu z tradycjami. Wygraliśmy zasłużenie. A jak będzie z Myszkowem ? Spróbujemy również wygrać, choć będzie to bardzo trudne. Gramy co trzy dni i jest to największe zmartwienie – mówił przed meczem z Myszkowem Mieczysław Podgajny. Niestety, potyczka z drugoligowcem zakończyła się zwycięstwem piłkarzy z Myszkowa. Lignomat zaprzepaścił wielką szansę, bo w przypadku awansu janowianie w trzeciej rundzie mogli spotkać się z Legią Warszawa.

 
1/64 FINAŁU PUCHARU POLSKI

03.08.2000 (czwartek), Jankowy:

Lignomat Jankowy - GKS Katowice 1:0 (1:0)

1:0 Rusiecki (18)

Żółte kartki: Kubasik, Wojtkowiak, Bonia (Lignomat) / Bosowski, Dudek (GKS).
Widzów: 1500
Sędziował: Tomasz Witkowski (Warszawa)

Lignomat: Miller - Kubasik, Rogowskoj, Drąg, Grabowiecki, Luberda, Rusiecki, Wojtkowiak (79, Wojewoda), Sikora, Bonia, Jasiński (74, Jończyk). Trener: Antoni Kot.

GKS: Tkocz - Kowalczyk, Olczak, Bosowski, Sznaucner - Andruszczak (64, Bała), Strapak (57, Kubisz), Gajtkowski, Dudek (46, Jakubowski) - Oberaj, Bojarski. Trener: Bogusław Kaczmarek.



 

 


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [4007]
 

autor: ~Prezes Jankowy Piotr 2010-01-24 17:37:11

avatar W najbliższych dniach ukaże się na stronie jankowy1968.futbolowo.pl bramka Leszka Rusieckiego w meczu z GKS-em Katowice.


autor: ~xXxXx 2010-01-25 14:39:30

avatar ale mu siadła ;) jakis znajomy glos komentatora... hehe!


autor: ~ęą 2010-01-25 14:56:14

avatar

Ale brama !!!


autor: ~L.R 2010-01-25 17:42:54

avatar EXTRA!JESZCZE TEGO NIE OGLADALEM!DZIEKI.


autor: ~IloveJankowy 2010-01-25 20:55:07

avatar Cudowna brameczka... To były czasy i wspaniały Rusiecki:)


autor: ~L.R 2010-01-25 23:36:48

avatar ZLEKCEWAZYLI NAS WTEDY...SUPER PAMIATKE ZROBILISCIE!JESZCZE RAZ DZIEKI.MA KTOS MOZE CALY TEN MECZ GDZIES W ARCHIWUM?PRZYZNAM SZCZERZE,IZ NIE MAM TEGO MECZU W SWOIM ARCHIWUM.POZDRAWIAM:LESZEK RUSIECKI.


autor: ~SiwyLKS 2010-01-26 11:15:53

avatar owszem posiadamy cały mecz Lignomatu z GKS-em KatowiceJeśli będzie taka możliwość.

Edit:
najprawdopodo bniej w srode na strone zostanie dodany link lub okno video meczu Lignomat - GKS w całości.


autor: ~lolol 2010-02-05 23:45:49

avatar kto prowadzi ta stronke nic nie wiadomo czy mecz sie odbyl czy nie !!! nic nie wiadomo co z trzeciakiem i gaszczakiem kur.. mac


autor: ~aaa 2010-02-07 20:10:31

avatar przegrana 3-0 z Ks opatówkiem wstyd ... i Jankesi chca na awans niech zapomna


Musisz się zalogować, aby dodawać komentarze.

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Reklama

Wyniki

Mecze sparingowe

Tabela ligowa

A-klasa » Kalisz II

Ostatnie spotkanie

Nie wprowadzono danych o ostatnich meczach.

Statystyki drużyny

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 2 gości

dzisiaj: 5, wczoraj: 37
ogółem: 1 294 591

statystyki szczegółowe

Facebook